KIEROWNIK - TRENER
Bartłomiej Michałek
tel : 667 744 005
TRENER
Cyprian Domeracki
tel : 509 647 041
ADMINISTRATOR STRONY - TRENER
Paweł Tubisz
tel : 663 255 432
tubisz.pawel@gmail.com
dzisiaj: 24, wczoraj: 8
ogółem: 378 823
statystyki szczegółowe
Musisz się zalogować, aby korzystać z mini-chatu.
Po serii meczów wyjazdowych mogliśmy w końcu pokazać się naszej publiczności rozgrywając spotkanie z Victorią Mąkowarsko, która okupowała środkową część tabeli z zaledwie pięcioma straconymi bramkami. Zawodnicy z Mąkowarska pokrzepieni byli ponadto zwycięstwem nad drużyną Ks Kawle (w naszej opinii zespół bardzo poukładany)
Spotkanie jednak zakończyło się naszą pewną wygraną 3-0 (1-0) Sama gra odzwierciedlała wynik. Pewnie z tyłu szczelnie w środku i z wieloma akcjami z przodu. Pierwsza połowa bardziej wyrównana w której gracze Victori stworzyli sobie dwie okazje do zdobycia bramki głównie za sprawą ich lewego pomocnika który był szybki i nie bał się wchodzić w nasze pole karne. Z naszej strony wysoki presing ,który dał efekt w 30 minucie. Szybki odbiór piłki w okolicy 30 metra podanie do Mariusza Popy ten będący w sytuacji sam na sam podaje jednak piłkę do Karola Janusa, któremu zostało już tylko skierować ją do pustej bramki.
W przerwie spotkania zmieniliśmy ustawienie cofając Tomka Szewczuka z napadu do środka pomocy.Mariusza z prawej pomocy w linię napadu, a Pawła Tubisza ze środka na prawą pompę. To zmieniło zupełnie obraz gry Tomek wraz z Edziem ( Bartkiem Pradelskim) zdominowali zupełnie środek pola. Sam Tomek wygrał w tej części gry chyba wszystkie pojedynki główkowe. To otworzyło nam możliwości ofensywne. Rozciągaliśmy grę skrzydłami lub bezpośrednio za linię obrony wrzucaliśmy piłki do szybkich napastników. 10 minut po przerwie Mariusz po podaniu Ruska ( Patryka Krajczyńskiego) nie marnuje sytuacji i podwyższa wynik dając nam jeszcze większy spokój. Zawodnicy gości w tej części gry nie stworzyli żadnej szansy na zdobycie bramki my konsekwentnie graliśmy do przodu tworząc sytuacje i gdyby nie brak zimnej krwi przy zakończeniu akcji to wynik wyglądałby bardziej obficie. Trzecią bramkę zdobył Paweł Tubisz wychodząc sam na sam po podaniu głową od Diabła (Karola Janusa).
W ostatnich 25 minutach wykonaliśmy wszystkie możliwe zmiany i mieliśmy okazję zobaczyć kolejnego debiutanta Krzysztofa Szmyta, który był bliski strzelenia w pierwszej swej akcji meczu bramki.
Reasumując warunki naszego boiska są naszym wielkim atutem, przy takiej murawie nie ma elementu dzieła przypadku, nikt nie musi skupiać się nad przyjęciem piłki, a nad podniesieniem głowy by mieć jak najwięcej czasu na wybranie najlepszego rozwiązania dalszej akcji. Warto odnotować, że jest to nasz pierwszy mecz bez straty gola. Jedynym minusem spotkania jest kontuzja gracza Victorii, który musiał opuścić plac gry.
A propos kontuzji to chciał bym życzyć jak najszybszego powrotu do zdrowia naszym dwóm kolegom , którzy w poprzedniej kolejce odnieśli poważne kontuzje Łobo ( pęknięta rzepka w lewym kolanie - zakaz gry przez 6 miesięcy), Maki ( problemy z pachwiną )
Oby tak dalej, oby takie wyniki, oby taka atmosfera nie miała końca.
W następnej kolejce jedziemy do Komierowa na spotkanie z Taxusem, który zajmuje z dorobkiem 6 punktów dolne rejony tabeli, my jako statystyczny faworyt nie lekceważymy przeciwnika i z pełną koncentracją będziemy walczyć o jak najlepszy wynik.
|